Przygotowywałam sobie miejsce do urodzenia dziecka. I nie czułam się pogrążona w niemocy. Uświadomiłam sobie swoją siłę i pomyślałam sobie, że robi się z kobiety rodzącej kogoś słabego, chorego […]. To nie jest tak, że rodząca jest chora i zagrożona patologią już z samego faktu, że rodzi.”*
Poród domowy w niedalekiej przeszłości
Wiadomo, w starożytności kobiety schodziły z pola, szły do domu urodzić i następnego dnia znowu żęły zboże. Ale również wiele starszych kobiet, naszych babć, ma za sobą poród domowy. Był on standardem po drugiej wojnie światowej. Kobiety rodziły w domu, najczęściej pod opieką lokalnej położnej. Śmiertelność dzieci i kobiet przy takich porodach była znikoma. Na „wszelki wypadek”, kiedy było wiadomo, że mogą być komplikacje, umawiano się z lekarzem. Praktyka ta była też codziennością w latach 50. w PRL. W tamtym czasie powstało też wiele izb porodowych, czyli lokalnych miejsc przeznaczonych do rodzenia dzieci.
Dopiero od początku lat 60.-70. poród przenoszono do szpitali. Kobiety rodzące w latach 70. i 80. w PRL praktycznie nie miały żadnego wyboru – wszystkie były kierowane do szpitali. Jednak od lat 80. niektóre dzieci, świadomą i celową decyzją ich mam, przychodziły na świat w domach. Pierwszą „zbuntowaną” położną, która broniła ich prawa do tego i przyjmowała porody domowe, była pani Irena Chołuj. Swój pierwszy domowy poród wspomina tak: „Dzieko urodziło się w domu w absolutnej ciszy, przy małej lampce. W pokoju na piętrze spało starsze dziecko. Nigdy nie zapomnę widoku tej przytulonej do siebie, spokojnej pary”.**
Poród domowy współcześnie
Współcześnie poród domowy jest powszechny w wielu krajach rozwijających się. W Polsce w domu rodzi znikoma ilość kobiet, nawet mniej niż 1% wszystkich porodów to porody domowe. Ale jest tendencja zwyżkowa. Coraz więcej kobiet się na to decyduje. Na zachodzie Europy porodów domowych jest aż 40%, czyli prawie połowa wszystkich porodów odbywa się w domu (np. w Holandii). Kobiety mają wiedzę na temat porodu, która pozwala im świadomie i odpowiedzialnie zdecydować gdzie, z kim i jak będą rodzić.
Poród domowy – poród bezpieczny?
Ponieważ nasze mamy rodziły w szpitalach – wydaje nam się, że to szpital jest jedynym bezpiecznym miejscem rozwiązania. To nie do końca prawda. Poród domowy może być bardzo bezpieczny i korzystny i dla dziecka, i dla matki – pod pewnymi warunkami, które muszą być spełnione. Po pierwsze przyszła mama musi być zdrowa. Musi być to ciąża niskiego ryzyka. Po drugie kobieta musi sama świadomie zdecydować, że chce rodzić w domu. Decyzja musi wynikać z przekonania, że tak będzie lepiej, a nie z samego strachu przed szpitalem. Po trzecie potrzebna będzie opieka doświadczonej położnej. I po czwarte – musimy mieć pewność, że jakby co, to mamy zapewniony transport do szpitala, że samochód i kierowca są do dyspozycji.
Poród naturalny, poród pełen magii!
Poród. Dlaczego się go boimy i czy strach ma sens?
Poród i hormony
Polska menedżerka na drodze do sukcesu
Ubezpieczenia – na wszelki wypadek...
II Kongres Kobiet
Chcę być szczupła, ale mi się nie chce!
Szklanka do połowy pełna, czyli co zrobić, żeby mieć dobry humor?
Dlaczego jeszcze nie masz swojego coacha?
Witaminy - odkrycie XX wieku
Sen jako inwestycja
Chora na byczy głód. Bulimia.
Zdrada stara jak świat... za jedyne 29,90
Zdrada - to słowo brzmi strasznie!
Pranie i sprzątanie, czyli partnerstwo w praktyce
Co twoje dziecko wie o pieniądzach?
Poród naturalny, poród pełen magii!
Czy wychowasz córkę na feministkę?
Cera - piękna i świetlista...
Balsam - ładnie pachnie i daje szczęście
W upał w rajstopach
Byk
Lew
Panna| wSukience.pl | polityka prywatności kontakt |