Jeśli w tym wszystkim jesteśmy same, otumanione bólem i wystraszone – rodzić jest bardzo trudno, bo strach i stres zakłócają przebieg porodu. A wtedy znieczulenie pomoże przetrwać zły sen, w który nasz poród został zamieniony.
Poród naturalny odbywa się bez ingerencji medycznej. Bez znieczulenia, to fakt, ale ból można znacznie zmniejszyć! To kobieta nad nim panuje i decyduje: gdzie, jak i z kim rodzi. Poród naturalny może się odbyć w twoim domu, w domu narodzin, w wodzie, w wannie, w morzu, w takiej pozycji, która jest dla ciebie najlepsza, z takimi osobami, które sobie wybierzesz do pomocy. Rodzisz wtedy naturalnie, fizjologicznie, bez zbędnych zakłócaczy, które pomagają lekarzom i personelowi, a nie matce i dziecku.
Przygotowanie do porodu naturalnego
Do naturalnego porodu trzeba się solidnie przygotować. Tutaj rodzisz ty sama, własnymi siłami. Inni cię w tym wspierają, pomagają ci, dbają o ciebie. Mogą z tobą oddychać, krzyczeć, podtrzymywać cię, tulić, całować, trzymać za rękę, ocierać czoło, masować plecy, polewać wodą, ale – rodzisz ty. To dobrze, bo to twoje ciało, twoje dziecko i najlepiej sama czujesz, co się dzieje, czego potrzebujesz. W przygotowaniu do takiego porodu możesz skorzystać z pomocy douli.
Doula
Doula to wykwalifikowana kobieta, która pomaga rodzić, jest wsparciem emocjonalnym dla przyszłej mamy oraz pratnera/ki rodzącej. To ona jest twoją przewodniczką w czasie ciąży. I wsparciem. Wie to, czego nie wie ani przeciętna kobieta, ani jej partner, ani nawet lekarz ginekolog. Dlatego, że zajmuje się nie – działką medyczną porodu – tylko ogólną, pozamedyczną pomocą. To dzięki jej pomocy – chociaż nie ma ona żadnej magicznej różdżki ani strzykawki z środkiem przeciwbólowym – rodzisz łatwiej, krócej, bardziej świadomie. Po grecku 'doula' to 'kobieta, która pomaga'.
Strach przed rodzeniem i przyszłością
Możesz się bać. Najczęściej się lękamy tego, czego nie znamy. Ale pamiętaj – masz całe dziewięć miesięcy, aby poradzić sobie z opanowaniem tego strachu. Im więcej wiesz, tym mniej się boisz. Nabierasz ogólnego pojęcia i zaufania dla siebie i umiejętności, które w sobie rozwijasz.
Strach może być dobrym bodźcem do poznania siebie, do zmiany. Wiele przyszłych mam przeżywa wiele strachów. Okres ciąży i opieka douli, czy innej zaufanej osoby, sprawią, że przez te miesiące ze wszystkimi bolączkami świetnie sobie poradzisz. A tuż przed porodem będziesz świadomą siebie i swoich możliwości kobietą. Im wcześniej urwiesz głowę problemowi, tym łatwiej będzie ci po porodzie i w jego trakcie.
Systematyczne zmniejszanie lęku i nabieranie pewności
Możesz sobie nawet zrobić listę spraw, które w tobie wywołują lęk. Zapisz to sobie. Nie muszą być to kwestie związane stricte z samym rodzeniem dziecka, ale wszystkim, czego się teraz lękasz. Potem postaraj się dogłębnie zastanowić nad tym wszystkim, co zapisałaś. Skorzystaj z pomocy innych, kompetentnych osób. Jeśli obawiasz się, np. tego, że utyjesz i nie wrócisz do dawnej figury po porodzie, poczytaj o tym, czy jest to pewne, skorzystaj z pomocy dietetyka, zastanów się czy klika kilogramów ponadto, co teraz ważysz naprawdę tyle zmieni. Bo może martwisz się na zapas. Jeśli się boisz, że nie pomieścicie się w domu z dzieckiem, możesz przearanżować wnętrza, zastanowić się nad zmianą mieszkania (niekoniecznie tuż po porodzie, ale np. w kilka, kilkanaście miesięcy po), przecież tyle można zmienić i dostosować do twoich potrzeb! Jeśli lękasz się samej akcji porodowej – poczytaj o tym, porozmawiaj z doulą. Niekoniecznie z koleżanką, która po 20 godzinach męki na porodówce miała cesarkę. To, że męczyła się koleżanka czy twoja własna mama, nie znaczy, że ty nie możesz urodzić z radością. Bo możesz!
Lęki mogą być różne. Mogą być banalne i wielkie. Dobrze jest je rozpracować, nawet z pomocą psychologa. Dlaczego? Bo jako przyszła mama powinnaś być zrelaksowana, świadoma swoich mocnych stron, tego, że ze wszystkim na pewno sobie poradzisz. Problemy zamiatane pod dywan mogą pomnożyć twój stres i strach.
Alternatywna wiedza na temat porodu
Gdzie się nie obejrzeć, tam rodząca to ta spocona, umordowana kobieta w asyście lekarza. Widzimy to w filmach, czytamy o tym w książkach. Może same rodziłyśmy w takich warunkach. Ale można inaczej, od jakiegoś czasu rozpowszechniana jest wiedza na temat porodu naturalnego. Zajmuje się tym m.in. Elena Tonetti-Vladimirowa, która od lat już prawie trzydziestu popularyzuje wiedzę na temat porodu. W 2008 roku była też w Polsce. Z pewnością jej film „Narodziny jakie znamy” rzuci inne światło na nasze dotychczasowe wyobrażenie porodu. Film ukazuje jedenaście porodów naturalnych, z których kilka odbywa się w nawet w Morzu Czarnym! W filmie można zobaczyć rodzące kobiety. W niczym nie przypominają tych z porodówki.
wSukience.pl | polityka prywatności kontakt |